Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.
|
|
Spotkanie we Wrocławiu |
W dniu 4.04.2008 we wrocławskim hotelu "Wodnik" spotkały sie wszystkie strony, które łaczy jedno zagadnienie: drogi wodne w Polsce i ich żeglugowe wykorzystanie. Przy stole obrad zasiedli się więc przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury z wiceminister Anną Wypych-Namiotko na czele, reprezentanci Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej z wiceprezes Iwoną Kozą, wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego - członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego Grzegorz Roman, dyrektorzy wszystkich Urzędów Żeglugi Śródlądowej, przedstawiciele Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej, prezes Związku Polskich Armatorów Śródlądowych Zbigniew Garbień, szef grupy ekspertów d/s żeglugi śródlądowej w Stowarzyszeniu TŻŚ Andrzej Podgórski, organizatorzy "Flisu Odrzańskiego": Elżbieta Marszałek oraz Włodzimierz Grycner. Przybyli także przedstawiciele środowisk naukowych, samorządowych i administracyjnych.
Obrady poprzedziła bardzo miła uroczystość: po kurtuazyjnym powitaniu kwiatami pani Anny Wypych-Namiotko przez szefa Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu pani minister nominowała dr. Jana Pysia na dyrektora tego Urzędu. Przypominamy, że nasz kolega, absolwent TŻŚ - Janek Pyś - przez ponad trzy lata był p.o. dyrektora i to ewidentne zaniedbanie zostało w końcu naprawione, co przyjęte zostało z wielkim aplauzem całego środowiska żeglugowego.
Celem konferencji - jak we wstępie wyjaśniła Anna Wypych-Namiotko - jest próba znalezienia wspólnej płaszczyzny do wypracowania strategii rozwoju żeglugi rzecznej jako równoprawnego z innymi rodzaju transportu naziemnego.
- Każdy obywatel kraju ma konstytucyjne prawo do swobody prowadzenia działalności gospodarczej - podkreśliła wiceminister infrastruktury - i państwo ma obowiązek zapewnienia tej swobody poprzez odpowiednie regulacje ustawowe i systemowe. Na żegludze śródlądowej jako branży transportowej ciążyło dotąd piętno bardzo słabej znajomości przez urzędników ministerialnych spraw związanych ze stanem, utrzymaniem i korzystaniem z dróg wodnych. Bardzo ważne dla zmiany tego stanu rzeczy były więc moje spotkania ze środowiskiem żeglugowym zarówno na Naradzie Przednawigacyjnej w Szczecinie jak i kolejne spotkania, m.in. to w Warszawie - powiedziała pani minister.
- Musimy wspólnie dążyć do opracowania wieloletniego programu rządowego, uzbrojonego w odpowiednie ustawy bądź ich nowelizacje, zabezpieczonego w zapisy budżetowe na realizację kolejnych jego etapów. Mam świadomość wagi swojej misji i chciałabym jak najprędzej zaktywizować wszelkie działania jakie do poprawy stanu dróg wodnych i żeglugi należy podjąć w tych właśnie kręgach, które się tutaj spotkały - podkreśliła Anna Wypych-Namiotko.
Dr Jan Pyś nawiązał do podobnego wydarzenie sprzed lat: w roku 1947 odbył się we Wrocławiu Sejmik Odrzański, w wyniku którego podjęto po wojnie przywracanie żeglugi na Odrze, co jak wiemy zaowocowało wielu dziesięcioleciami sprawnego działania tej branży.
W przygotowanej na to spotkanie prezentacji nakreślił historię współistnienia człowieka i rzeki. Zaznaczył, że działania polegające na wykorzystaniu szlaków wodnych do komunikowania się, połowu ryb, przewozu towarów i osób, napędzania urządzeń czy nawadniania pól są tak stare jak cywilizacja i silnie w tej cywilizacji zakorzenione.
Podkreślił międzynarodowe znaczenie rzek połączonych z systemem dróg wodnych innych państw i w takim kontekście zaprezentował Odrę, jako ważny - nie tylko dla Polski - szlak transportowy. Odrzańska Droga Wodna stanowi oś transportową pomiędzy wieloma regionami i jej oddziaływanie jest o wiele szersze niż się z pozoru wydaje. Doprowadzenie jej do stanu gwarantującego dobre warunki nawigacyjne przez większą część roku po prostu sie opłaca bo aktywizuje gospodarczo tereny nad jej brzegami. Włączenie jej zaś do sieci TEN-T oraz połączenie poprzez Kanał Odra-Dunaj-Łaba z portami trzech mórz jeszcze to znaczenie zwiększyłoby.
Sugerował, że ograniczenie się do poprawy warunków nawigacyjnych na niektórych jej odcinkach nie jest rozwiązaniem dobrym, gdyż regulację (zabudowę hydrotechniczną) powinno się prowadzić na kierunku źródło-ujście kompleksowo, a nie wycinkowo. Radykalna poprawa głębokości tranzytowych na jej dolnym odcinku może skutkować utratą parametrów na odcinku środkowym. Przedstawił też problem swoistego "bałaganu klasyfikacyjnego" na Wrocławskim Węźle Wodnym. W dwóch koncepcjach sugerowanych przez RZGW bądź to Port Miejski, Stocznia Odra i przystań przy ZOO bądź Stocznia Zacisze i kanał Nawigacyjny nie leżą nad- lub nie są drogami wodnymi.
Stanowisko KZGW zaprezentowała pani Iwona Koza i z grubsza pokrywało się z zaprezentowanym w Szczecinie więc nie będę go powtarzał. Listę "niemożności" uzupełnił Tadeusz Mrówczyński używając argumentów o długotrwałości procedur związanych z określeniem oddziaływania zabudowy hydrotechnicznej na środowisko, protestach samorządów i "organizacji pozarządowych". Po raz kolejny stawiano na głowie problem modernizacji i właściwego utrzymania szlaków twierdząc, że jeśli będzie wzrastał w sposób istotny ruch statków - będą modernizowane szlaki i podejmowane nowe inwestycje w tej mierze. Mrówczyński wyliczał ile to kosztuje KZGW utrzymanie Górnej Wisły, po której niemal nikt nie pływa. Dyrektor RZGW Szczecin Andrzej Kreft rozwinął natomiast sprawę prowadzonego wspólnie ze stroną niemiecką programu poprawy warunków nawigacyjnych i przeciwpowodziowych na Odrze granicznej, o czym pisaliśmy już w naszym serwisie.
Przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego Grzegorz Roman podkreślił, że należałoby przyjąć pewne realia warunkujące utrzymanie żeglugi na całej długości Odry bez robienia z niej od razu trasy międzynarodowej (IV klasa dróg wodnych). Należy zadbać o to co mamy i nie dopuścić do dalszej degradacji i dekapitalizacji istniejącej infrastruktury. Zaznaczył, ze zablokował zakusy na "zabudowę" Portu Miejskiego, ale planowane wybudowanie osiedla "na działkach" za dawnym naszym "Hotelem Żeglarz" przy Reymonta może spowodować ekspansję budownictwa w kierunku Portu i trudności z utrzymaniem go jeśli nie będzie wykorzystany przez żeglugę. Coraz trudniej też zachować "uzależnienie" Elektrociepłowni Wrocław od żeglugi - brak ciągłości dostaw powoduje duże parcie na doprowadzenie do EC linii kolejowej.
Ad vocem Zbigniew Garbień - prezes Związku Armatorów - zarzucił RZGW nieplanowane przedłużenie i tak w tym roku całkiem zbędnej zimowej przerwy nawigacyjnej, co spowodowało utratę frachtów przez armatorów nie mogących przedostać się do Koźla. Również przejęcie przez kolej dostaw węgla do EC Wrocław na początku sezonu nawigacyjnego było spowodowane całkowicie niezapowiedzianym remontem śluzy Janowice, wydłużeniem zimowej przerwy i zamknięciem ruchu w górę Odry przy sprzyjających warunkach w jej dolnym biegu.
Elżbieta Marszałek uwypukliła znaczenie "edukacji wodnej" w oddziaływaniu na społeczności lokalne. Flis Odrzański wzbudził zainteresowanie miast leżących od wieków nad rzeką, a nie mających pełnej świadomości jej istnienia oraz roli jaką odgrywała i odgrywa w ich życiu. Dziś te środowiska lokalne budują porty, przystanie i mariny niejednokrotnie działając o wiele sprawniej i skuteczniej niż rządowe agendy. Połączenie więc środków i sił lokalnych społeczności z dobrym programem rządowym i budżetem państwa może przynieść bardzo dobre rezultaty.
Krótki rejs statkiem po Odrze dał okazję do kuluarowych rozmów. Bardzo dobrze się stało, że do tego spotkania doszło i mimo wielu różnic w postrzeganiu potrzeb żeglugi śródlądowej przez różne gremia pozwala to spojrzeć nieco przód. Zawsze to lepsze od stania w miejscu i choć problemów jest mnóstwo - przy dobrej woli wszystkich zaangażowanych stron jest szansa na wypracowanie spójnej i co ważniejsze - wieloletniej strategii naprawy naszej Rzeczpospolitej Rzecznej.
kpt. ż.ś. Andrzej Podgórski |
Komentarze |
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
Oceny |
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
|