Był moim wychowawcą przez 5 lat. W porządku facet. Do klasyki weszły jego częste powiedzonka których spisywaniem zajmował sie w naszej klasie kol. Czesiek Łazanowski - m. innymi takie: " Chodźnoście tu do mnie kochaneczki obadwa we trzech". Proszę o przekazanie rodzinie szczere wyrazy wspólczucia. Waczkowski Andrzej Absolwent 1980.

Odszedł kolejny "Filar wielkiego TŻŚ".
W latach 70-tych znany był jako inż. "Muł" posiadacz najlepszego na świecie jak to sam mawiał samochodu osobowego P-70 "Peciuchna".
Należał do grona najbardziej lubianych Nauczycieli naszej Szkoły.
Jego lekcje stały się kultowymi w opowieściach całych pokoleń Wilków Rzecznych.Po wysłuchaniu odpowiedzi na fachowe pytania z mechaniki technicznej Pan Profesor poprosił o nazwiska :
"- ty się nazywasz ile ?" pytał Pan inżynier
"- 23 Panie inżynierze - odpowiadałem
"- a wy oba dwa ?" - pytał następnych kolegów
" 6 i 18 oraz 28" - padała kolejna odpowiedź
I wtedy Pan inżynier Maj wystawiał oceny :
" - 23 ma u mnie trzy, a 6 i 18 oba dwa po dwa to samo się tyczy do 28."
Tak obdarowani i tak wiedzieliśmy, że na koniec roku wszyscy oba dwa bądą mieli po cztery.
Zostaniesz na zawsze "naszo" Panie inżynierze kultową postacią tej wspaniałej Szkoły Wilków Rzecznych.
Cześć Jego pamięci i pokój nauczycielskiej Duszy.
Rodzinie zmarłego Profesora składam najszczersze kondolencje.

Józef Węgrzyn - nr 23 z dziennika klasowego