Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.
|
|
Rambo z TŻŚ |
WROCŁAWSKI RAMBO Z LEGII CUDZOZIEMSKIEJ
Autor: Jolanta Markowicz
Wieczór Wrocławia 02.02.1992 r.
Jesteś obywatelem świata, broniąc honoru Francji tak brzmi pierwsze przykazanie żołnierza Legii Cudzoziemskiej. Dziewiętnastoletni Krzysztof wytrwał w obozie szkoleniowym legii tylko kilka dni. Zrezygnował z wielkich marzeń o życiu pełnym marzeń o życiu pełnym przygód i bohaterstwa. Przekonał się, iż rola maszyny do zabijania, bez ojczyzny, przyjaciół i rodziny mu nie odpowiada. A takie miał odczucia, opuszczając szeregi legionistów. Jego rówieśnik, z którym udał się w podróż zrodzoną z marzeń pozostał.
Sny o legii zaczęły się w Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu, gdzie obaj chłopcy się uczyli. Koledzy ze starszych klas szeptem opowiadali sobie o sukcesach innych uczniów, którzy porzucili szkołę i zaciągnęli się do armii. Na przerwach czytali głośno listy, w których ich rówieśnicy opisywali życie pełne barwnych przygód w krajach Afryki.
Krążyły plotki o bajecznych zarobkach legionistów. Obraz dopełniały filmy video typu Rambo ... Brak perspektyw zdobycia dobrze płatnej pracy w kraju zamieszkania dopełniały reszty.
Chęć ucieczki krystalizowała się przez wiele miesięcy, ale decyzja zapadła w V klasie technikum. Los starszego kolegi, który powrócił z legii jako alkoholik nie mógł zmienić decyzji. Tak jak i list innego ucznia technikum a później legionisty, który uczestniczył w rPustynnej Tarczyr1;. Nie chcieli wierzyć jego słowom, że dopiero w warunkach polowych zdał sobie sprawę, iż zrobiono z niego maszynę do zabijania, że walczy nie wiedząc ani po co ani dla kogo.
3 stycznia tego roku chłopcy opuścili rodzinne domu nikogo nie informując o planowanym wyjeździe. Z paszportami i adresem punktu werbunkowego wsiedli do pociągu do Niemiec.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że rzeczywistość znacznie odbiega od marzeń. W punkcie werbunkowym spotkali tłum podobnych im chłopców z całej Europy Wschodniej. Czesi, Litwini, Ukraińcy, Polacy różnojęzyczna masa ludzi ogarniętych wspólnym pragnieniem wyrwania się z beznadziei dnia codziennego.
Werbunek przebiegał sprawnie. Chłopców rozdzielono według narodowości. Później przeszli badania lekarskie i zafasowali mundury. Zabrano im paszporty. Mówiący po polsku
Personel poinformował ich o przebiegu służby i zarobkach. I wówczas okazało się, że miraż bogactwa prysnął jak mydlana bańka. Krzysiek po raz pierwszy zastanowił się, czy warto było.
Wkrótce odesłano ich do obozu szkoleniowego. Tam mieli zdobyć umiejętność walki i hart ducha... Na wstępie zapoznano ich z 10 przykazaniami legionisty. Najważniejsze z nich to słuchać rozkazów i walczyć, walczyć, walczyć. Po kilku dniach Krzysiek miał dosyć upodlenia i łamania fizycznego i psychicznego. Nie chciał czy nie mógł zapomnieć o rodzinie, ojczyźnie, honorze. Zdecydował się na powrót. Michał odporniejszy, pozostał w obozie.
Wśród uczniów technikum trwa burzliwa dyskusja. Jedni aprobują powrót Krzyśka, inni krytykują go za tchórzostwo. Wszyscy zaś czekają niecierpliwie na listy od Michała....
Czasy świetności Legii Cudzoziemskiej utworzonej w 1831 roku przez władze francuskie minęły wraz z okresem intensywnych podbojów kolonialnych. Ale formacja przetrwała aż do dziś mamiąc 18-letnich bohaterów wizją niezwykłego życia, pełnego przygód i męskiej brutalnej walki. Dziś liczy około 3 tysięcy żołnierzy, różnej narodowości i ras. W ubiegłych latach w jej szeregach było niemal 50 procent Turków i Rumunów, a więc przedstawicieli najbiedniejszych krajów Europy. Obecnie coraz głośniej mówi się, że połowa legionistów pochodzi z krajów Europy Wschodniej, w tym głownie z Polski...
|
Komentarze |
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
|